Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
 
IndeksWampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptyLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Wampirza Willa - Dom Mike i Eto

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
AutorWiadomość
Eto
Morf/Pierwiastek
Eto


Fabularnie : Uratowany z opresji dzięki Aniołowi Stróżowi - zdegradowanemu Serafinowi Michaelowi. W skrócie: z Michasiem :3
Liczba postów : 122
Join date : 23/02/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptyWto Cze 17, 2014 1:36 pm

Musiał to wyczuć, wszak Opiekun był zawsze czujny. Teraz podwoiła się ta czujność widząc i smakując łez chłopca. Ten nie chciał sprawiać kolejnych trosk ani dawać powodów do zakończenia rozrywki dla ich obu. A na pewno dla Białowłosego - Eto owszem czuł się świetnie po całusach, przytulaniach, drapanku i podgryzaniach, lecz widmo przeszłości przesłaniało mu teraźniejsze karesy na niekorzyść. Nie chciał tym obarczać Miketsukamiego.
-N-nic takiego... nic takiego.
Zmrużył oczy na chwilę i wtulił się policzkiem w silne ramię wampira, który zabierał ich z salonu na górę. Nie spieszył się, może nie chciał jeszcze bardziej straszyć Eto? Ale w tej chwili to nie Białowłosego się bał, a jego czynności wobec niego. No dobra, czyli w pewnym sensie lękał się Ukochanego. Lecz tylko pod tym względem. Chciał mu ufać z całego serca. Przecież nie skrzywdził Żyjątka, nawet trochę uspokoił się, już nie zachowywał się jak bestia, którą widział wtedy w lesie. Nawet go trochę umył w łazience, by zetrzeć z niego krew - Cudaka i Wampira - z ciała Zielonowłosego. Tak delikatnie się z nim obchodził, że trudno było dać wiarę, że za chwilę miałoby być zupełnie inaczej.
Na słowa Mikusia Eto nie mógł oderwać wzroku od hipnotyzujących patrzałek Ukochanego. Mimo groźnych kłów ukoiły go te słowa. Owszem, mówił elegancko, oficjalnie wręcz, ale drugie zdanie pokazało w Wampirze tą ukochaną osobę, w której zawierzył swoje małe, krnąbrne serduszko.
-Jesteś przy mnie... czego można więcej pragnąć?
Uśmiechnął się odrobinkę i pogładził chudymi palcami policzek Ukochanego, który był tuż-tuż przy nim. Tak jak włosy towarzysza były zmieszane z krwią, Cudak zmieszał się z panującą między nimi aurą, i starał się zrozumieć co teraz czuje. Ekscytację? Słodki smak ust Mikusia? Mróz w kościach? Nigdy czegoś takiego nie przeżywał na swojej skórze, mógł tylko wyciągać wnioski obserwując, lecz może i wtedy podłapał "woń" będącą częścią miłosnego rytuału. W każdym bądź razie nie pamiętał czegoś takiego.
Wyciągnął ku Wampirowi smukłą szyję, by dosięgnąć jego warg i złożyć całus oznaczający gotowość do działań. Lekko położył się na miękkim materacu i poduszkach. Tutaj już nie mógł nic więcej wykrzesać z siebie - nie znał dokładnej kolejności czy powinności zachowania się w relacjach seksualnych. A to co widział w przeszłości jednak dość mocno odbiegało od radosnej atmosfery, która w postaci Mikusia dodawała uroku całemu zdarzeniu. Czy jedno i drugie było tym samym? Starał się rozluźnić. W drugiej ręce ciągle trzymał żel, który wręczył mu Dwukolorowooki, nie wiedział czy nie będzie to coś potrzebne.

[Ooc: przepraszam, że tak krótko, ale mam sesję i nie mam weny...]
Powrót do góry Go down
Miketsukami
Czystokrwisty
Miketsukami


Fabularnie : Eto
Liczba postów : 107
Join date : 29/01/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptySob Cze 28, 2014 1:16 pm

Był w stanie oderwac się od wszystkiego, by ukoic jego nerwy, strach, smutek czy nawet złe wspomnienia. Mimo iż chyba Cudak nie byłby w stanie nic zrobic wampirowi ten jednak oddał mu się całkowicie, uważał jakby mógł w każdej chwili zrobic coś złego, wszak zmuszony był do bezgranicznego słuchania leżącego tuż pod nim Zielonowłosego Księcia. Był tak niewinny jak dziecko, w połowie nim był. To najpiękniejszy okres życia dla niektórych, więc nie chciał zmuszac go do szybkiego dorastania ze wszystkich możliwych... stron? Tyle że może robic co dorosły i niby było to skomplikowane, aczkolwiek wampir widział w nim bezbronnego ukochanego. A teraz gdy wisiał tak nad nim przed oczyma widział obraz jak dopiero się poznają, Eto w postaci balonika. To najpiękniejsze wspomnienie dla Białowłosego. Przez to nawet nie zauważył, kiedy został pocałowany.
- Jak to nic takiego? Przecież widzę, nie kłam... Opowiesz mi potem o wszystkim. - Powiedział rozkazującym tonem, ale to tylko dlatego, że strasznie martwił się o chłopca, coś co mógł zrobic źle albo już zrobił. Niech Eto nie boi się kłopotac, wampiry nie umierają ze starości ani przez zawał serca - trwają prawie wiecznie. Dłonią ogarnął mu włosy z twarzy i pocałował płaczące wcześniej patrzałki. Może teraz niby zaczął się wahac, nie do końca wiedział, czy chce to zrobic. Pragnie Mu pokazac, że to nie jest złe, jak bardzo go kocha i nie może tego wyrazic w słowach. Postanowił nie cofac się nawet o krok.
- Wszystkiego, czego chciwe istoty by chciały. Dobrze, że nie jesteś taki, jak inny... - Mruknął niepewnie wampir do jego ucha. Przynajmniej teraz pozna kolejne oblicze swego Białowłosego Stróża. Od ucha zjechał językiem na szyję w którą wgryzł się ostrożnie w miejsce, gdzie krew ani trochę nie poleci. Po niej pocałunkami przez tors aż do brzucha. Wsunął język w pępek z lekkim uśmiechem patrząc na chłopaka, nie oczekiwał po nim czegokolwiek, niech po prostu będzie. Kilka pocałunku zostawił na wnętrzu ud oraz na czubku członka Eto, po którym - zaraz potem - przeciągnął po całej długości kilka raz przytrzymując go nieco bardziej pionowo dłonią. Przyssał się na dłuższą chwilę do samego czubka ostrożnie zsuwając skórkę. Nie wiedział dokładnie co może, co zbyt bardzo go nie zaboli w tej nowej sytuacji, wolał sprawiac mu więcej przyjemności niż bólu. Wziął go całkiem do ust, wsunął aż po samo gardło trwając w bezruchu krótką chwilę, by potem zacisnąc usta i zacząc poruszac powoli głową.
Powrót do góry Go down
Eto
Morf/Pierwiastek
Eto


Fabularnie : Uratowany z opresji dzięki Aniołowi Stróżowi - zdegradowanemu Serafinowi Michaelowi. W skrócie: z Michasiem :3
Liczba postów : 122
Join date : 23/02/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptyPią Lip 04, 2014 8:18 pm

-U-uhm.
Miało to znaczyć, że później o tym faktycznie mogą porozmawiać, ale po co psuć chwilę wymyslami młodzieńca? Przecież Białowłosy chciał czegoś odmiennego, czegoś radosnego. Jego aura tak działała na zmysły Eto, że tak je rozumiał. Inna sprawa, iż na powyższe czynności nie był przygotowany psychicznie. Nie pojmował wielu rzeczy, a ta była jedną z nich. Czas więc na olśnienie, czyż nie?
Nie rozumiał ani trochę tego rytuału, a jednocześnie dał się pochłonąć w dziwnej rozkoszy, którą został obdarowany. To nie było ani trochę podobne do kadrów z przeszłości, ba - podniecił się. Członek nabrzmiał od pulsującej krwi, zdrętwiał, idealnie układał się w ustach Wampira. Nie przerywał mu, chociaż miał pewne obawy co do tego czy nie będzie mu niedobrze, kiedy łykał specyficzną wydzielinę. Oddychał słyszalnie, dało się też usłyszeć serię cichych westchnień, które rosły w siłę. W tym samym czasie palce u dłoń przyszpilały się do kołdry tak jakby chciał odreagować przypływy euforii. Biło mu serce jak szalone, nie dało się dokładnie zmierzyć pulsu, bo puknięcia następowały po sobie co kilka milisekund. Zrobiło mu się strasznie gorąco, aż słodki pot spływał z twarzy i potogennych części ciała.
Po raz pierwszy coś takiego przeżywał, naprawdę starał się docenić gesty Wiernego Rycerza, ale przy tym stanie umysłu i serca trudno było o chłodne kalkulacje. Zanurzył się po czubki palców w przyjemności, którą Ukochany bombardował nią na wiele sposobów. Ciało cudaka lśniło niesamowitym blaskiem, włosy i oczy tonęły w żywych barwach, zniknęły jakiekolwiek zmarszczki czy niedoskonałości. Jego wewnętrzna magia, którą zatracił poprzez samotność, wypełniała go po brzegi. Łagodne oblicze zdobił uśmiech tak piękny, że miękły najtwardsze serca. A to wszystko dzięki Mikusiowi, który ofiarował swoją miłość w dobitny sposób. Rzeczywiście - nie wszystko da się wyjaśnić słowami. Ale... czy i Eto nie powinien pokazać tak samo jak go kocha? A jeśli zrobiłby mu krzywdę? Przecież to był ich wspólny pierwszy raz, pierwszy raz w ogóle dla Zielonowłosego.
-Mi-Mikuś... -zaczął z trudem wśród nierównych oddechów- ...czy... chcesz... czy chcesz...
Nie mógł sprecyzować myśli, owładnięty rozkoszą stał się zupełnie bezbronny, a zarazem skłonny na sugestie. Wypieki na policzkach chłopca powiększały się niemal całkowicie rumieniąc oblicze. Tak go zamroczyła miłość Czystokrwistego, że spił się nią po uszy. Wampir posiadał niesamowity dar, którym zechciał się podzielić z dziwakiem. Urocza z niego bestia, a do tego taka czuła, taka przystojna, taka kochana.
Powrót do góry Go down
Miketsukami
Czystokrwisty
Miketsukami


Fabularnie : Eto
Liczba postów : 107
Join date : 29/01/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptyNie Sie 03, 2014 4:45 pm

Wampira w całości pochłaniały teraz uczucia oraz żądze. Bardzo trudno było mu wydostac się z tych mocnych więzi by mógł normalnie myślec. Nawet jeżeli się starał, to nie było możliwe, dał się porwac tak jak Zielonowłosy. Zaciskał usta mocno na jego członku, poruszył kilka razy głową, a potem wysunął go ze swoich ust. Lizał go za to po całej długości trzonu z boku poruszając przy tym ręką. Zaraz zasysał się na samiutki żołędziu męcząc Tęczowookiego niesamowicie. Wyglądał jak prawdziwa dzika bestyjka łaknąca tylko jednego - ugaszenia pożądania.
Nie spodziewał się, by ktoś niedoświadczony wytrzymał długo w takim stanie, w jakim teraz widział oraz słyszał go Białowłosy. Może go tym porządnie zmęczyc, jednak postanowił, że nie zostawi chłopaka w spokoju, póki również nie zaszczytuje. Wolną ręką sięgał do góry, by pobawic się jego sutkami, a przynajmniej prawym. Skupic się na jednym, porządnie. Ogólnie nie było tutaj niczego do rozumienia, aczkolwiek gdzieś wewnątrz czuł, że źle postępuje, bo to tak jakby robił to wszystko małemu chłopcu. Przecież Eto był w miarę dorosły jedynie z wyglądu, jednak jego psychika mogła tego do końca... mogła nie byc na to przygotowana.
Zlizywał wszystko i połykał co tylko uleciało ukochanemu bez żadnego grymasu, a podczas tego gościł na bladej twarzy tajemniczy uśmiech. Tak, niech będzie mu przyjemnie, niech porządnie się rozluźni to wtedy będzie o wiele prościej. Uniósł się w końcu niemalże na prosto, by móc zawisnąc nad nim równolegle bez większej pomocy rąk. Wiedział, że próbuje coś powiedziec, jednak wampir przerwał mu te próby soczystym pocałunkiem wsuwając język głęboko do jego ust napierając przy tym na niego i wbijając głowę głębiej w poduszkę. Trwał tak chwilę, ale zaraz potem sięgnął po żel, by móc sobie nalac go całkiem sporo na prawą dłoń. Myślał sobie tylko, żeby Eto był spokojny, bo nie chciał nic mówic. Wsunął w niego najdłuższego palca, by mógł przyzwyczaic się do dziwnego uczucia, a zaraz potem drugiego i nimi dwoma poruszał pierw powoli w nim, przyspieszał z czasem. Przy tym wrócił do całowania go, to było takie miłe i zabawne jednocześnie. Jego spojrzenie nie mówiło nic innego niż "kocham cię Eto".
Powrót do góry Go down
Eto
Morf/Pierwiastek
Eto


Fabularnie : Uratowany z opresji dzięki Aniołowi Stróżowi - zdegradowanemu Serafinowi Michaelowi. W skrócie: z Michasiem :3
Liczba postów : 122
Join date : 23/02/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptyPią Sie 08, 2014 3:36 pm

[Bardzo przepraszam za brak odpisu, ale nie wiedziałem jak za niego się zabrać, zwłaszcza, że to jednak nie dla mnie... takie momenty...]

Był posłuszny w każdym calu, nawet jeśli nie wiedział co go czeka. Nawet jeśli te czynności miały być, żeby sprawiały radość młodzieńcowi - nie odczuwał tego tak jak należy. Zupełnie nie tak odbierał czułości i gesty Wampira jak powinien. Nie unosił się euforią, ani też mu nie zastygł w pozycji pionowej, a przecież taka miała być kolej rzeczy. Tylko w jednym momencie poczuł ból, kiedy Miketsukami przygotowywał go na spotkanie z jego członkiem, ponieważ nie korzystał nigdy z tego przywileju jakim obdarował go Sługa. Zamknął oczy i przyjął wszystko co ofiarował mu Czystokrwisty w milczeniu, w sensie nie odezwał się artykułowanym głosem. Tylko cicho wyjękiwał przy kolejnych spotkaniach, aż...
...teraz świecił cały od stóp do głów intensywnym blaskiem. Być może miało to związek z tak wielką bliskością Białowłosego, że bezwiednie pożyczył się od niego umiejętności panowania nad światłem. Długie włosy Eto rozrastały się centymetr po centymetrze spływając kosmykami z łóżka, nawet pachniał świeżą, kwiecistą łąką niżeli sobą. Z czasem zamilknął całkowicie przelewając radość i podniecenie dookoła. A mimo wszystko, mimo przyjemności, szczupłe palce pochwyciły za ramię Ukochanego i lekko ścisnęły. Dał znak, żeby już tego nie robił, żeby przestał chociaż na moment, ale i tak stracił zbyt wiele energii, przez co dłoń zjechała z ramienia i opadła bezwiednie na łóżko obok właściciela, który był nieprzytomny. To było dla niego za wiele jak na pierwszy raz, aczkolwiek docenił starania swojej miłości, toteż próbował jak najdłużej walczyć ze zmęczeniem i pokazać swoją postawą, iż Mikuś jest dla niego wszystkim, i może z nim robić co zechce. Blask chłopca nie mijał, świecił się niczym Księżyc w pełni na tle ciemnego nieba. Pokój niemal cały tonął w długich włosach Eto, które rozrosły się nie tylko na długości, lecz i w swej objętości.
Niezupełnie pamiętał co działo się przed snem z wykończenia, o czym świadczyła przestraszona minka, kiedy tylko ocknął się tuż obok Wampira. Nie wiedział czy cały czas nad nim czuwał, lecz uspokoił się na jego widok i słodko uśmiechnął. Ostrożnie podniósł się do siadu na łóżku i okrywając się pościelą niczym wstydniś próbował zgarnąć rączką koszmarnie długie włosy za ucho.
-Dziękuję Mikuś za tamto. Mam nadzieję, że nie jest Ci przykro, że tak szybko... no...
Zrobił przepraszającą minkę i oparł się o ramię Wampira mrużąc lekko tęczowe oczka i mrucząc cichutko niczym mały kotek.
Powrót do góry Go down
Miketsukami
Czystokrwisty
Miketsukami


Fabularnie : Eto
Liczba postów : 107
Join date : 29/01/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptySob Sie 09, 2014 7:01 pm

// w porządku, mi humorek do odpowiedzi nie pasuje... i nie żeby coś ale... Cóż. //

Wszystko działo się dla niego zapewne o wiele szybciej niż dla Zielonowłosego chłopaka. Jego zdezorientowanie było wielkie, jak i brak myśli. Cały czas jednak... pierwszą rzeczą jaką zauważył była strata przytomności przez chłopaka. Wampir szybko upewnił się, czy wszystko okej i czy nie dzieje się coś związanego z przeszłością. Upewniony, że wszystko jest okej uspokoił się siedząc na łóżku z opuszczoną głową. To nie tak, że najadł się strachu czy coś... w sumie nie wiedział co miał czuc. Czuł się strasznie dziwnie, głównie strasznie. Nie koniecznie z tym co zrobił. Czemu jego zaufanie zostało nadszarpnięte? Rozumiał, że Eto jest dzieckiem... jemu potrzebny jest inny typ miłości, taki której czystokrwisty dac mu nie mógł, był na to za stary? Tak jakby można rzecz. Mógł przyżec, że przez krótką chwilę poczuł jak mocno zabiło mu serce, jak bolało go całe ciało, ale głównie klatka piersiowa. Nie wiedział jak się zachowac, przez cały ten czas nie spojrzał się na nieprzytomnego chłopaka ani razu. Przeczesywał nerwowo włosy, nadgryzał wargę czy też rękę. Zaraz zaraz... jak to wszystko się zaczęło? Gdzieś ten fakt zgubił w pamięci.
Po dłuższym czasie poszedł zrobi ze sobą porządek, z nieprzytomnym chłopakiem... Cóż innego mógł zrobic? Nie mógł określic uczuc jakie miał w sobie. Samo jego spojrzenie mówiło, że jest mu źle, nie ważne jak bardzo kamienną miał twarz. Znał Eto na tyle dobrze, że wiedział iż prawdziwych uczuc nie ukryje nie ważne jak bardzo by się starał to robic. Był w tym momencie w kropce.
W każdym bądź razie teraz wyglądał jak na pierwszym spotkaniu, obowiązkowy wampir sługa. Ostatnio był bardzo zmienny w swoich przekonaniach jak i uczuciach, ale ciężar tego świata nie pozwalał mu się zmienic na długo. Może powinien wtedy oddac Zielonowłosego? Siedział jednak w sypialni bo... musiał. Chyba musiał. Siedział, siedział, siedział, aż usłyszał jak on się obudził. Był tak przerażająco neutralny. Wiecznie coś było z nim nie tak, wiecznie niedobrze ale dlaczego? Nie mógł nic odpowiedziec, coś jakby utknęło mu w gardle. Nie spojrzał na niego, tylko po prostu siedział na łóżku broniąc się przed jakimkolwiek gestem z jego strony.
Powrót do góry Go down
Eto
Morf/Pierwiastek
Eto


Fabularnie : Uratowany z opresji dzięki Aniołowi Stróżowi - zdegradowanemu Serafinowi Michaelowi. W skrócie: z Michasiem :3
Liczba postów : 122
Join date : 23/02/2013

Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 EmptySro Sie 20, 2014 9:06 am

Coś było nie tak. Chłód bijący od Wampira zabolał rozbudzonego młodzieńca, który ukradkiem przyglądał się swojej Połówce. Była zimna, neutralna, ale i posłuszna na każde skinienie. Jednak najbardziej zmartwił się, że nawet mruczenie Eto nie osłodziło tego poważnego wyrazu twarzy doświadczonego Towarzysza. Sięgnął rączką po dłoń Ukochanego, lecz nie zdążył jej pochwycić. Dlaczego... dlaczego zaczął się tak zachowywać?
-Mikuś...?
Nawet nie mógł wziąć w swoje łapki dłoni Sługi - uciekał przed każdym jego gestem. Czyżby coś stało się od momentu utraty przytomności, czy o sam fakt, że wymiękł, że nie podołał niewygórowanym wymaganiom Czystokrwistego? Czuł się winny, że tak namieszał w głowie Białowłosego - że próbował na siłę go zmienić, a potem co chwila psuł swoimi poglądami, zachowaniem, słowem, czynem... Że dał nadzieję, iż Eto może być kimś bliskim dla Miketsukamiego.
Odsunął się od Ukochanego i usiadł na skraju łóżka. Nie był ubrany, toteż objął się rączkami za ramiona i okryty długimi włosami postanowił iść się ubrać. Gdzieś na dole były jego ciuszki, więc bez słowa wyjaśnień zszedł na dół włócząc zbyt długie włosy po podłodze. Trafił do salonu, gdzie tylko dotknął palcem spodni i reszty łaszków, a miał je już na sobie. Meble podpowiadały mu także gdzie może znaleźć nożyczki, by ściąć za długie włosy. Dorwał narzędzie fryzjerskie w dwa palce i siadając na kanapie ściął trochę nierówno i koślawo włosy, tak że sięgały mniej więcej do połowy ud.
Zebrał ścinki do rączek i wyszedł z nimi na ogród, gdzie wśród grządek rozsiał przycięte włosy. Za kilka dni urośnie tutaj mnóstwo kwiecia, lecz Eto już raczej tego nie zobaczy. Cudak zajął miejsce na krześle ogrodowym i skrył twarz w dłoniach. Jak mógł być tak samolubny... nawet jeśli to Mikuś wykorzystał go cieleśnie, to on wykorzystał Wampira mentalnie i psychicznie. Ile razy już chciał popełnić samobójstwo, a wierny Sługa go ratował? Ile razy wpajał w jego usta swoje, z czego ile też było tych całkiem szczerych, a ile takich które były tylko demonstracyjne? Eto jest złą istotą, gorszą niż bestia Miketsukami, bo przynajmniej ten drugi skracał cierpienie zabijając, a czyny Zielonowłosego wpływały i odbijały się na psychice innych na długie miesiące...
-Co ja zrobiłem...Co ja najlepszego zrobiłem...
Można to wszystko skończyć tak, by nikt nie ucierpiał. Żeby wydawało się, iż ich związek był wyśniony. Ale pamięć była bardziej skomplikowaną rzeczą... łączyła się z sercem, które i tak zostało złamane i nadgryzione zębem egoizmu. Był zbyt młody, by zdawać sobie sprawę z wielu rzeczy, ale o Mikusiu i o tym co z nim zrobił... nie wyprze się, odpowie za to. Zmrużył oczy i tak bardzo prosił o to, by Czystokrwisty ostatni raz mu wybaczył. Już go więcej nie będzie męczyć, będzie wolny. Zero obciążenia dzieckiem, które nie wniosło żadnych pozytywnych treści w ich związku. Ciało Eto zaświeciło krótkim blaskiem, by stać się kolorowym balonikiem, zupełnie takim samym jak tym, który zahaczył o wrak statku i nie mógł odlecieć dalej. Czekał teraz tylko na wiatr.
I odleciał.

Z tematu
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty
PisanieTemat: Re: Wampirza Willa - Dom Mike i Eto   Wampirza Willa - Dom Mike i Eto - Page 8 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wampirza Willa - Dom Mike i Eto
Powrót do góry 
Strona 8 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 Similar topics
-
» Mike

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów :: Kolebka Upadłych Aniołów :: Teren mieszkalny :: Domki-
Skocz do: