Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


 
 
IndeksThey say I'm a control freak EmptyLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 They say I'm a control freak

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Morrigan
Grzech Główny – Chciwość
Morrigan


Liczba postów : 1
Join date : 16/01/2014

They say I'm a control freak Empty
PisanieTemat: They say I'm a control freak   They say I'm a control freak EmptyPon Sty 20, 2014 1:12 pm

G o d n o ś ć :


    Morrigan Burnwood.

W i e k :

    Wygląda na dziewiętnaście wiosen, jednak nie do końca wiadomo. Jej wiek owiany jest tajemnicą.

O r i e n t a c j a :

    Aseksualna.

P o c h o d z e n i e :

    Piekiełko.

R a s a :

    Demon.

R a n g a :

    Grzech Główny : Chciwość.

M o c :

    Przewidywanie posunięć przeciwnika. - Cóż. Demonica jest dość dobrym strategiem. Od czasu do czasu pogrywa sobie w szachy, a ta umiejętność jak najbardziej jej pomaga. Wyszkoliła w sobie pewien zmysł, który w jakimś stopniu przewiduje posunięcia przeciwnika. Przydatne, nie?

    Talia Kart – Nazwa brzmiąca dość niewinnie, w końcu o co może chodzić. Morrigan, posiada swoją specjalną talie kart, stworzoną z trwałego, dość ostrego materiału. Na czym polega sama umiejętność? Burnwood ruchami rąk może kontrolować karty, wywołując przy tym rany na ciele przeciwnika. Tym tez sposobem, może w szybki sposób zranić przeciwnika w wielu miejscach, jednak im mocniej, tym bardziej się męczy. Teoretycznie kart jest nieskończenie wiele. Dziewczę może je tworzyć, małym kosztem energii.

    Fotokineza - Morrigan może kontrolować światło w każdym jego aspekcie - od zwykłej zabawy jego kolorem, poprzez formowanie z niego materialnych rzeczy, czy zmianę jego natężenia lub kąta padania. Tak naprawdę tutaj wszystko zależy od pomysłowości demonicy.

U m i e j ę t n o ś c i :

    - Diabelnie sprytna. Czego innego spodziewać się po hazardzistce z piekła rodem?

    - Potrafi kłamać 'prawie' perfekcyjnie. Tylko maszyny lub bardzo uzdolnione istoty potrafią wykryć blef.- Perswazja. Jedna z najbardziej widocznych umiejętności Morrigan. Potrzebna wszędzie, a najbardziej w kasynie.

    - Jest dość szybka. W końcu demonica, nie?

    - Znajomość praktyczna i teoretyczna dotycząca broni białej. Arystokratyczna rodzina wymagała od niej dodatkowych nauk. Nie chciała instrumentu. Wolała fechtunek.

    - Jest bardzo oczytana. W wolnym czasie uwielbia czytać książki.

    - Nie ma problemów z cukiernictwem. Kiedyś tam próbowała coś upiec, udekorować.

B r o ń :

    Najzwyczajniejszy w świecie rapier.

W y g l ą d :

    Zacznijmy może od tego, co najbardziej widoczne. Morri nie jest typową dziewoją, o nie. Kiedy myślisz o jednej, myślisz o czym jasnym, czystym. Niestety, patrząc na dziewczę, możesz się zawieść. Jest ona całkowitym przeciwieństwem ogólnie przyjętego wyglądu demonicy . Taką małą gotycką Lolitką. Ma ona bardzo jasną skórę, co jest chyba jedynym trzymającym ją przy typowym wyglądzie. Inną wyróżniającą rzeczą, są jej oczy. Świecące niczym dwa, krwiste rubiny oczy. Piękna ozdóbka równie pięknego ciała. W sumie, taka wisienka na torcie. Ale zabierzmy się w końcu za prawidłowy wygląd! Głowę dziewoi zdobią dwa kruczoczarne, bardzo długie, zakręcone w spirale loki. Na nich za to czepek zrobiony z koronki oraz dwóch białych, uroczych wstążeczek. Niedaleko niego dwa ręcznie zdobione, złote kolczyki. Idąc niżej,  możemy zauważyć jej bardzo smukłą szyję i wyglądającą na nigdy nie muśniętą słońcem skórę. Trochę niżej widnieje marynarka. Zwykła, czarna, zdobiona tylko koronkowym obszyciem. Właśnie, jeszcze krawat! Jak mogłam zapomnieć o jej czerwonym krawacie! Pod marynarką leży szyta na miarę biała koszula, zdobiona na każdy możliwy sposób. Od żabotów, po koronki. Zjeżdżamy jeszcze niżej, by zobaczyć jej uroczą własnoręcznie szytą spódniczkę. Starała się bardzo, co z resztą widać. Kolejna część garderoby ozdobiona koronką. Jednak nie tylko. Na jednej warstwie spódniczki można zobaczyć motyw pajęczyny, będący tutaj czymś ciekawym. W końcu nie na co dzień widzi się kogoś, na kogo zwykli wołać „czarna wdowa” No tak. Teraz zostały tylko jej zakolanówki, oraz czerwone szpilki z trzema paseczkami. Poza tym, nosi jeszcze pierścień na cały palec, wykonany ze srebra, wyglądający jak kawałek zbroi. A! Jeszcze jedno! Jej pazurki zawsze są pomalowane na czarno, zawsze!

C h a r a k t e r :

    Morri. Bardzo ciekawa panna, musicie to przyznać. Pierwszą i chyba najbardziej widzialną cechą jest jej pewność siebie. Nigdy nie wycofa wypowiedzianego przez siebie zdania, nie zważając na konsekwencje. Można uznać to w sumie za coś dobrego, jednak najczęściej zależy od sytuacji. Inna sprawa, kto zrani taką niewinną dziewuszkę?Chyba tylko skończony imbecyl podniósłby nad nią rękę albo głos. Bo przecież to tylko dziewczyna. Ładna, ale dziewczyna. Wielki błąd kryje się w takim toku rozumowania. Panna Burnwood nie jest jakąś tam pierwszą lepszą panienką, którą można bajerować i podrywać, a ona się będzie cieszyła jak skończona idiotka. Lepiej się zastanów dwa razy niż przejdziesz do konfrontacji z tą oto panną. Kolejna cecha, którą nie trudno zauważyć, to jej przebiegłość. W końcu czego można się spodziewać po właścicielce kasyna i zaciekłej hazardzistce? Musi zrobić wszystko, żeby wygrać. Wszystkie chwyty dozwolone! No chyba, że ktoś wprowadza te głupie, ograniczające możliwości zasady… Wtedy trzeba znaleźć jak najwięcej niedomówień. Poza tym, kto będzie stawiał Zasady przed strategiem takim jak Morrigan? NIKT… Kapryśna. Widać to przy każdej możliwości wyboru. Co chwilę jej coś nie pasuje, zmienia zdanie, nastawienie. Raz cię kocha, zaraz nienawidzi, raz chce słodkie, zaraz słone. A to za jasne, a to za ciemne, za mało soli, za mało pieprzu. Eh, dziewczę raczej nie dowie się, co znaczy nie mieć opcji wyboru, co? Łapczywa. Jedno z lepszych słów, mających na celu ją określić. Liczą się dla niej pieniądze, kupa pieniędzy. Nie do końca jest w stanie zrobić dla nich wszystko, jednak w pewnym sensie są dla niej wyznacznikiem. Bardziej prawdopodobne jest, że zaprzyjaźni się z kimś z wyższej klasy społecznej, niż jakimś tam plebsem. No bo kto bogatemu zabroni? Morrigan możemy zaliczyć do typu osób, które nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać. Bądź co bądź, ale ta dziewczyna ma jaja! Nie raz zdarzało się, że jakiś tępawy spaślak próbował zastraszyć ją gdzieś na mieście, czy w kasynie. O nie, ona sobie na to nie pozwoli. W sumie nikt nie powinien zadzierać z tą dziewuchą. Ona potrafi pokazać pazurki. Jeśli porównać ją do jakiegoś zwierzęcia, najlepiej będzie porównać ją do... Sępa. Tak, właśnie! Do sępa. Każdy wie, że sępy mają ostre szpony, które mogą w ciągu sekundy rozszarpać upatrzoną ofiarę. Morrigan ma takie pazury, ale w przenośni. Kto widział hańbić takie piękne dłonie szponami jak u jakiegoś potwora, prawda? Ale nie o tym teraz. Pazurki Morri to elokwencja i zdolność manipulowania ludźmi. Jakby nie patrzeć, potrafi ich owinąć wokół palca, a na dodatek przygnieść tych nieświadomych niczego nieszczęśników pantoflem. Tak dla bezpieczeństwa własnego i nauczki dla nich. No, przyszedł czas, na parę wad ze strony Pani Kasyna. Otóż, jest ona na co dzień neutralna, ot co. Jednak pieniążki robią swoje i chyba każdy jest tego świadomy. Żądza pieniądza. No cóż, jeżeli mielibyście kasyno na taką skalę jak jej, to też pewno chcielibyście pieniędzy. Ciągle więcej i więcej. Jeżeli jednak pozna kogoś dobrze, potrafi być lojalna.

H i s t o r i a :

    Morrigan Burnwood. Dziewczynka pochodząca z arystokratycznej rodziny, od dziecka miała wszystko, o czym marzyła. Oczko w głowie tatusia, cóż na to poradzić. Trudno żeby ktoś tak uroczy nie wpływał na innych. Ojciec był kapitanem marynarki, niestety odszedł z powodu bardzo ważnych problemów, nie tylko zdrowotnych. Przegrał, o parę razy za dużo, nie swoje pieniądze, ot co. Wybył z marynarki, po czym osiadł się na kurortowej wyspie, gdzie poznał swoją żonę, Morganę. Przez zamiłowanie do hazardu, jak i chwilową, dobrą sytuację finansową, otworzył kasyno. A skąd ta nagła zmiana w sakiewce starego kapitana? Otóż wpłynęły na to dwa dość ważne czynniki. Pierwszy, zmarły ojciec, a raczej spadek po nim, który bardzo wzbogacił synka. Kolejnym, jest wstąpienie do arystokratycznej rodziny po ślubie z Morganą. Co tu dużo mówić.Kasyno prosperowało w najlepsze. Tak samo jak ich życie emocjonalne. Już dwa lata później narodziło się ich pierwsze dziecko, które nazwali Morrigan. Drugie imię przybrała z czasem, kiedy potrzebowała ukrycia, ale nie o tym teraz! Córeczka od razu zdobyła sympatię mieszkańców wyspy. Wszyscy ją znali, kochali, uwielbiali. Nie dziwota, że swojego czasu była jak gdyby maskotką Kasyna. Dziewczę od urodzenia miało wszystko co chciało, jednak nie była jakoś wielce rozpuszczona. Przecież jak coś tak czystego i niewinnego mogło okazywać jakiekolwiek oznaki negatywnych emocji, czy myśli. W każdym razie, od małego ciągnęło ją do hazardu jak i pieniędzy. Takie przyzwyczajenie po ojcu. Gdy tylko trochę podrosła, nauczyła się grać w „Wojnę”, aby zaraz móc grać w Pokera, wygrywając z ludźmi z jej najbliższego otoczenia, w tym Ojcem, który najzwyczajniej w świecie dawał jej fory! Radości nie było końca, po każdym zwycięstwie, oczywiście. Każda porażka kończyła się najczęściej smutnym uśmiechem, jak i obietnicą przyszłego rewanżu podczas kolejnego spotkania.Dziewczę rosło spokojnie, kształtując wraz z wyglądem swój charakterek. Z małej niewinnej dziewojki, w poważną, Gotycką Lolitkę, chciwą na pieniądze, jednak pewną siebie. Nie pozwalała ona komukolwiek oszukiwać w jej kręgach. Nie, przecież skądś musiał się wziąć jej przydomek „Królowej Kłamców”. Dziewucha powoli przyczyniła się do zwiększenia obrotów kasyna. W sumie nieczęsto widzi się tak udaną hazardzistkę, o takiej urodzie jak i zdolnościach. Co tu się dziwić, że obroty rosły i rosły, a rodzina stawała się coraz bogatsza. Jednak niecałe życie jest sielanką, nie? Jakieś problemy, prędzej czy później musiały się pojawić. Takowe doprowadziły do rozpadu rodziny… Ale co mogło się stać? Jakim cudem nagła tragedia doprowadziła do tak dramatycznej zmiany w życiu rozpieszczanej do tej pory Morrii. Na wyspie pojawili się "Starzy znajomi" z zamiarem spokojnej rozmowy z ich byłym członkiem. Cóż, zawsze jest „zamiar”, nie? Gorzej z późniejszymi efektami czy konsekwencjami. Tak też było tym razem. „Spokojna Konwersacja” zmieniła się w szarpaninę, która doprowadziła do śmierci mężczyzny. Przyczyna dość banalna, jednak jak widać, śmiertelna. Mężczyzna dostał stołem, stołem do Pokera, w głowę… Ucieczka Lolitki razem z matką, została wymuszona przez chwilową sytuację. Trzeba było zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Do najłatwiejszych zadań to jednak nie należało, kiedy miało się parę minut pod presją Marynarki, próbującej cię właśnie zabić. Wzięły najpotrzebniejsze rzeczy, w tym dziwnie wyglądający owoc, który był największym skarbem jej ojca. Cóż, zdarza się, kiedy ktoś zbiera znaczki, czy kapsle… Ale owoce? Szybka zmiana strojów, po czym bieg do portu, gdzie miały złapać jakiś statek. Cóż, nie było to nic przyjemnego, nie dla kogoś, kto wcześniej opływał w luksusie. Wstąpiły na statek, wyruszając tak naprawdę na oślep. Nie widziały innej opcji, kiedy grożono im śmiercią. Cały dobytek rodziny, wraz z kasynem przepadły na zawsze…Podróż statkiem nie należała do męczących. Wręcz przeciwnie. Morrigan umilała sobie i matce podróż hazardem, grając z każdą chętną osobą, na pieniądze, lub nie. Najczęściej jednak dla zabawy, gdyż trzeba było się jakoś zachowywać, chociaż tu. Wysiadły na najbliższym przystanku, dziękując za podwiezienie. Musiały szybko znaleźć schronienie, w którym mogłyby się czuć bezpiecznie, jak i pewne, że nie zostaną przez nikogo znalezione. Z tego powodu musiała również zmienić tymczasowo imię, przybierając nowe, „Claire”. Zamieszkały w przydrożnej Karczmie, zaprzyjaźniając się od razu z jego właścicielką. Potulna babulinka, która przygarnęła matkę z dzieckiem, jak dwa, biedne, porzucone koty. Pierwsze dni nie należały do najlepszych, ani najciekawszych. Morrigan musiała się nauczyć pracy, w końcu, trzeba było na siebie zarobić, nie? Tym bardziej, kiedy straciło się, tymczasowo, status arystokratyczny. Zaczęła od najłatwiejszych prac. Od prania, czy gotowania w karczmie, po w końcu stanie za barem i obsługiwaniem klientów. Rozpoczęła też małą działalność hazardową w owym mieście. Takie tam, malutkie turnieje pokerowe. Musiała też nauczyć się czegoś przyszłościowego, wiedząc, że o pracę może być ciężko. Udała się z tym do Luminy, staruszki, która przygarnęła je do siebie. Ludność wyspy zaczęła zachowywać się bardzo dziwnie, szeptać coś, o matce dziewczyny. Jakby była wiedźmą… To było bardzo dziwne, jak i podejrzane… Ale kto by się spodziewał takiego obrotu wydarzeń…? Przecież... Przecież nigdy nie używała swoich mocy...Którejś letniej nocy, chyba każdy mieszkaniec wyspy mógł usłyszeć krzyki. Wrzaski takie jak te, podczas różnych krucjat. O co mogło chodzić tym razem? Ogłoszono polowanie na wiedźmy… A kto został za takowe uznane? Tak, Rodzina Burnwood… Kolejna ucieczka, ile kurwa można… Nie wyszło. Nie tym razem. Obie znalezione, postawione na stosach. Jednak "Grzechy" nie giną, nie? Gdy kat próbował podpalić siano znajdujące się pod jej stopami, stanął w miejscu. Coś lub ktoś poderżnął mu gardło. Chwilę później pojawiła się karta. Zakrwawiona, niewinna karta. " Polowanie zakończone"Od tego czasu tułała się po świecie, niestety sama... Zapamiętaj jedno. Chciwość nie umiera.

I n n e :

    - Jest lekko przerażona paleniem na stosie.- W wolnym czasie zajmuje się swoim kasynem, gdzie często grywa.

I n n e k o n t a :

    Brak.


nieposkromiony
Powrót do góry Go down
Nate
Przeistoczony
Nate


Fabularnie : ... Zajęty... BARDZO zajęty xD
Liczba postów : 279
Join date : 26/05/2011
Age : 30

They say I'm a control freak Empty
PisanieTemat: Re: They say I'm a control freak   They say I'm a control freak EmptyWto Sty 21, 2014 3:04 pm

Moc 1. Możesz przewidzieć 2 posunięcia w ciągu 3 postów.
Moc 2. 2 posty użytkowania, 4 odpoczynku.
Moc 3. 3 posty użytkowania, 3 odpoczynku.

Akcept.
Powrót do góry Go down
http://kanranate.deviantart.com/
 
They say I'm a control freak
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów :: Informacje :: Karty postaci :: Karty akceptowane-
Skocz do: